Rekordowo niskie ceny zielonych certyfikatów
Zielone certyfikaty osiągają rekordowo niskie ceny. Tak tanie nie były od ponad 6 lat, kiedy niekorzystne zmiany w prawie uderzyły w wytwórców zielonej energii. Obecnie ponownie możemy obserwować drastyczne spadki cen zbliżających się do rekordowego poziomu.
Czym są zielone certyfikaty na rynku OZE?
Zielone certyfikaty to instrumenty środowiskowe stosowane na rynku odnawialnych źródeł energii. Gdy producent generuje określoną ilość energii elektrycznej z odnawialnego źródła, otrzymuje zielone certyfikaty w ilości proporcjonalnej do wytworzonej energii. Dokumenty można następnie sprzedawać na rynku, co stanowi dodatkowe źródło dochodów dla producentów energii odnawialnej. Kupujący certyfikaty są zazwyczaj dostawcami energii, którzy muszą spełniać określone cele dotyczące udziału energii odnawialnej w swoim ogólnym portfelu energetycznym.
Ceny zielonych certyfikatów
Warto przypomnieć, że średnia cena kontraktu PMOZE_A na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) wyniosła 38,77 zł/MWh w grudniu 2016 roku, a na początku roku było to blisko 115 zł/MWh. Najniższą miesięczną cenę za certyfikat zanotowano jednak w kwietniu 2017 roku kiedy wyniosła 24,68 zł/MWh. Historyczny spadek powstał w wyniku zmian w prawie niekorzystnych z perspektywy podmiotów wytwarzających energię. Z miesiąca na miesiąc sytuacja zaczęła się normalizować, a ceny wróciły do poprzedniego poziomu.
Na początku br. cena zielonego certyfikatu na TGE wyniosła ponad 230 zł/MWh. Wytwórcy energii mogli liczyć na wysokie przychody szczególnie w sytuacji, gdy utrzymywały się wysokie ceny energii elektrycznej.
Zmiany w prawie nieprzychylne wytwórcom
Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadziło zmiany w obszarze tzw. obowiązku OZE mającego wpływ na popyt na zielone certyfikaty. W rozporządzeniach wyznacza się wysokość tego obowiązku na kolejne lata.
Na rok 2023 resort ograniczył obowiązek z 18,5 proc. który obowiązywał w 2022 roku do 12 proc. Podjęto jednak kolejny krok. Jak wskazuje opublikowane w Dzienniku Ustaw rozporządzenie przyszłoroczny obowiązek OZE zostanie zmniejszony do zaledwie 5 proc. Oddzielny obowiązek zakupu certyfikatów za energię elektryczną z biogazowni utrzymano na poziomie 0,5 proc.
Pełne skutki znacznego ograniczenia obowiązku OZE na rok 2024 jeszcze nie są widoczne. Niemniej jednak już teraz ceny certyfikatów na Towarowej Giełdzie Energii są bardzo niskie i zmierzają w kierunku historycznego minimum z 2017 roku.
Co dalej czeka wytwórców energii?
Od sierpnia 2023 roku czyli w trakcie ostatnich trzech miesięcy cena certyfikatów uległa potrójnemu obniżeniu. Jeszcze w sierpniu miesięczna cena wynosiła 130,09 zł/MWh, ale we wrześniu spadła do 66,24 zł/MWh. Z najnowszych danych z TGE wynika, że w październiku osiągnęła zaledwie 47,03 zł/MWh.
W poprzednim miesiącu jednocześnie zwiększyła się nadpodaż zielonych certyfikatów na rynku. W październiku Urząd Regulacji Energetyki wystawił certyfikaty odpowiadające produkcji 1,1 TWh energii odnawialnej, nie umarzając żadnego certyfikatu. W rezultacie rynkowa nadwyżka wzrosła do ponad 14,3 TWh.
Chociaż nadpodaż zielonych certyfikatów jest ogromna, to pozostaje ona nadal niższa niż rok wcześniej. Pod koniec października 2022 roku nadpodaż sięgała aż 23,6 TWh, podczas gdy wszystkie odnawialne źródła energii w Polsce dostarczyły do krajowej sieci 36,8 TWh w ciągu całego ubiegłego roku.
Sprzedaż zielonych certyfikatów to jedno z najważniejszych źródeł generujących przychody wśród wytwórców OZE w Polsce. Producenci mają prawo do otrzymania oraz sprzedaży certyfikatu jeżeli rozpoczęli działalność na rynku przed 2016 rokiem. Ważny punkt to nieprzystąpienie do systemu aukcyjnego. Podmioty mogą również zarabiać na sprzedaży tzw. gwarancji pochodzenia, ale w wyniku ostatnich zmian w prawie cały dochód z tej sprzedaży muszą przekazywać do tzw. Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny.
Popularne wpisy
Czy sąsiad może zablokować budowę farmy fotowoltaicznej?
W Polsce powstaje coraz więcej farm fotowoltaicznych generujących czystą energię ze słońca. Przez ostatnie lata dużo mówi się o zaletach fotowoltaiki jako odnawialnego i bezpiecznego źródła energii. Żadne rozwiązanie nie jest jednak zupełnie pozbawione wad, a w praktyce okazuje się, że w niektórych przypadkach farma może być postrzegana wyłącznie z negatywnej strony. W mediach systematycznie pojawiają się doniesienia o przedstawicielach lokalnej społeczności, którzy nie chcą, żeby w otoczeniu powstała elektrownia słoneczna. Czy sąsiad może zablokować budowę farmy fotowoltaicznej? Jakie warunki trzeba spełnić, żeby uniknąć problemów prawnych?
Na jakie dofinansowanie farm fotowoltaicznych możemy liczyć?
Postawienie farmy fotowoltaicznej wiąże się z bardzo dużym kosztem, szczególnie dla tych przyszłych właścicieli, którzy nie mają na ten cel odpowiedniej ilości pieniędzy. Patrząc na to jednak okiem inwestora, z całą pewnością można stwierdzić, że jest to działanie bardzo opłacalne i zdecydowanie warto postarać się o źródło finansowania, które umożliwi zrealizowanie inwestycji.
Ile można zarobić na farmie fotowoltaicznej?
Decyzja o zainwestowaniu w farmę fotowoltaiczną jest rozsądna z wielu powodów. Jeśli tylko można znaleźć na nią zarówno miejsce, jak i fundusze, może się okazać, że kryzys związany z inflacją przestanie być tak dotkliwym problemem. Samo założenie farmy wiąże się ze sporym wydatkiem jednorazowym, jednakże angażując się w to, szybko można sprawdzić, jak dużo można na tym zarobić.
Jak sprzedawać energię wyprodukowaną przez farmę fotowoltaiczną?
Możliwości sprzedaży wyprodukowanej energii zależą m.in. od wielkości obiektu. Według przepisów istnieje kilka rodzajów instalacji fotowoltaicznych. W przypadku mikro i małych instalacji prosumenci korzystają głównie z systemu net-billing rozliczając nadwyżki. Największe obiekty, czyli elektrownie słoneczne, to podmioty o mocy większej niż 1 MW. W przypadku farm fotowoltaicznych istnieją dwie podstawowe metody sprzedaży wyprodukowanej energii.
Wady i zalety farm fotowoltaicznych
Rozważając postawienie farmy fotowoltaicznej, warto wziąć pod uwagę wszelkie za i przeciw. Ze względu na wysokość inwestycji, zdecydowanie nie powinno się podejmować szybkiej, pochopnej decyzji na podstawie impulsu. Oczywiście intuicja jest istotna, jednakże warto ją poprzeć rzetelnymi informacjami na temat farm fotowoltaicznych i ich faktycznej opłacalności.
Czy farmy fotowoltaiczne są szkodliwe?
Przeciwnicy farm fotowoltaicznych są zdania, że instalacje niszczą ekosystemy, ale również wpływają negatywnie na zdrowie człowieka. Popularne mity krążące wśród osób niechętnie nastawionych do elektrowni słonecznych dotyczą szkodliwość dla środowiska i osób mieszkających w sąsiedztwie. Czy rzeczywiście istnieją powody do obaw?